Nareszcie...wysiadamy z autokaru, powoli wspinamy się na wzgórze, które wcześniej obserwowaliśmy...to tu zaczęła się historia książki, może zeszytu...docieramy w upale do akropolu.
Pergamon - stolica potężnego Królestwa Pergamonu, później rzymskiej prowincji, gdzie znajdował się monumentalny Ołtarz Zeusa /obecnie w Berlinie/; tu wynaleziono pergamin i stworzono jedną z największych bibliotek starożytności, konkurującą nawet z aleksandryjską, słynącą z ogromnej liczby 200 tys. woluminów.
Wnętrze biblioteki ozdabiał niegdyś posąg Ateny, dziś znajdujący się w Berlinie.
Marek Antoniusz ofiarował w darze Kleopatrze bogate zbiory biblioteki, które niestety uległy zniszczeniu na skutek pożaru.
Przechodzimy na akropol, oglądamy zachowane ruiny światyni bogini Hery, Dionizosa, Trajana z rzędem marmurowych kolumn w stylu doryckim, pozostałości dwóch pomników poświęconych Trajanowi i Hadrianowi oraz świątyni ku czci Eskulapa - boga medycyny.
Na stoku wzgórza zachował się teatr, umożliwiający oglądanie spektakli widowni liczącej 10 tys., zapewniajacy doskonałą akustykę.
Burzliwa historia miasta - kolejne panowania Persów, Rzymian, Bizancjum, Arabów, w końcu Turków i co zostało? fragmenty budowli, kolumy...dziwnym trafem to co się dało, wywieziono do Berlina w myśl renowacji...
Tak więc, turysto, bierz kurs na Berlin, jeśli pragniesz ujrzeć posągi...
Przechodzimy pomiędzy ruinami i trawą...ach! ci Turcy , nie dbają o zabytki...
Ostatnie fotki, panorama ze wzgórza i możemy wracać na parking...