Miejsce przypomina o historii miłosnej księżniczki fenickiej Dydony i Eneasza, ocalałego z pogromu
Troi.
Po termach Antoniusa pozostały jedynie ruiny i piwnice, usytuowane w oddzielnym parku archeologicznym. Wyobrażenie o olbrzymiej skali obiektu daje pojedyncza kolumna wys. 15 m, która wspierała w przeszłości dach łaźni.