Ten wyjazd to nic wielkiego. Ot, Hurghada z całym marketingiem turystycznym...hotele...Wybór padł na Hilton Long Bich....z olbrzymią plażą i piękną rafą koralową...Sam obiekt, to wielka wioska wakacyjna , położona w pięknym ogrodzie...Właściwie można tam nic nie robić, wypoczywać , leniuchować....
Mieszkam w bungalowie przy plaży, oczywiście za dopłatą, z widokiem na morze i Hurghadę. Do plaży blisko, za to do restauracji z pół kilometra, co nie podoba mi się przy 37 st upale, ale coś za coś...Wokół cisza, piękne widoki, zwłaszcza wieczorem na oświetlone miasto i rozgwieżdżone niebo lub zniżające lot samoloty. Delektowanie pięknem i ciszą uprzyksza fetor szamba, którym podlewany jest ogród, fetor tak nieprzyjemny, że można zapomnieć o odpoczyku na tarasie i ...zamykam drzwi, siedzę w pokoju zaglądając od czasu do czasu na rozświetloną Hurghadę lub wynoszę się do budynku głównego, gdzie kwitnie życie kulturalno - towarzyskie.
Brakło czasu i pomysłowości, aby skorzystać z atrakcji basenowych...ale został wykorzystany na maxa na rafie.